Latający marszałek – z cyklu „Okiem malkontenta”

1
1979

Latający marszałek

To już są czyste jaja: powstały zakłady bukmacherskie w sprawie przyszłości marszałka naszego sejmu. Do tej pory w cywilizowanych (demokratycznych) krajach ludzie z takim bagażem „doświadczeń” i kłamstw na swoim koncie podają się do dymisji bez zbędnych ceregieli. Odchodzą w ramach przyjętych standardów postępowania zachowując twarz bez dodatkowego jej „kiereszowania”. Po liftingu i czasowej karencji dla zaleczenia ran, mogą się jeszcze starać (nieraz z pozytywnym skutkiem) o powrót na stracone pozycje.

W naszej aktualnej socjalistycznej demokracji podczas tej kadencji taki numer nie przejdzie. Tylko trwanie na wydawałoby się straconej pozycji przynosi efekt. Na obronę swojego postępowania są sprawdzone metody. Po pierwsze – zaprzeczać do upadłego. Sejmowa kancelaria ma w tym procederze niemałe doświadczenie i czyni to na bieżąco nieraz narażając się na śmieszność. Po drugie, kiedy prawda wyjdzie na jaw (jak szydło z worka), to należy wytykać poprzednikom, że robili tak samo (nieistotne kto, w jakim czasie i zakresie) zaprzeczając wcześniejszym zapewnieniom, że MY nigdy nie zrobimy tego, co ONI. Dlaczego wytyka się dopiero po wpadce? Ano (zgodnie z teorią spiskową) – kiedy dobra zmiana będzie robić to samo (a „będzie”, bo robi jawnie i bez skrupułów), to po ujawnieniu tłumaczenie byłoby bardziej kłopotliwe. Po trzecie – w przypadku każdej ujawnionej afery trzeba mieć w zanadrzu temat zastępczy (nieraz przestarzały) ale medialnie skutecznie zagłuszający ten bieżący. Po czwarte – pomijać zdarzenia w serwisach informacyjnych, przekazywać zdawkowo, a kiedy już nie można faktu przemilczeć, to go podać ze sporym opóźnieniem, a do tłumaczenia wykorzystać „ekspertów” klasy śp. Falandysza. O takich fachowców jednak trudno, bo kto potrafiłby wmówić ludziom to, czego Wałęsa nie powiedział, a wszyscy słyszeli? Falandysz potrafił.

Teraz mamy Kurskiego. On jednak bazuje na innej zasadzie – prostej i skutecznej: „Ciemny lud wszystko kupi”. Nie musi zatem lawirować jak Falandysz, który starał się trafić również do odbiorców o szerszych horyzontach myślenia. Po piąte – najważniejsze! – wyborców trzeba kupić. Regularna gotówka jest najlepsza. Sprawdza się bezdyskusyjnie. Jeżeli tego ktoś nie przebije, a rozsądna opcja dla Polski tego nie zrobi, to PO PROSTU PRZEGRA WYBORY. PiS idzie na całość (na wygraną) – i wygra. Nikt rozsądnie myślący o przyszłej Polsce finansowo tego nie przeskoczy. Wypada zatem przypomnieć końcówkę czeskiego kawału z lat siedemdziesiątych: „ja se ne boim, ja mam rakowinu”. To jest może śmieszne w tej chwili, ale wesołości nie rokuje na przyszłość.

Co do naszego marszałka – latał, bo mu się należało. Rodzina, goście? Co to kogo obchodziKto z kim latał”? Byle dzieci zdrowe były”, jak mawiał mój kolega Zbysiu. Procedury? Heady? i inne regulaminowe głupoty – po co to komu? – niech się Macierewicz z Podkomisją Smoleńską takimi sprawami zajmuje. Może w końcu wsadzi za to tego Tuska, który o te – wtedy ważne, zaś dotyczące tej kadencji nieistotne procedury nie zadbał. Biorą przecież za to od lat spore pieniądze. Przeloty marszałka za drobne cztery miliony to pikuś w porównaniu z kosztami generowanymi przez Podkomisję. Marszałek ma teraz podniebne bezpieczne taksówki, a nie jakieś tam ruskie „tupolewy”.

Pomyśl tylko, ile szkód narobili w czasie tej kadencji, prezydent, pani premier i ministrowie z Macierewiczem na czele jeżdżąc samochodami po drogach publicznych. Finansowo go przebili. Loty+” marszałka nikomu już nie zagrażają fizycznie. To jest to! Przeniesienie transportu rządowego w przestrzeń powietrzną, to dobra zapowiedź. Przy takim postępie zmian może i na Marsa polecą? – daj Boże. Pani Beata już o lataniu wspominała po kolejnej kolizji samochodowej kolumny rządowej. Prezes pewnie ogłosi bezdyskusyjną konieczność latania poza regulaminem w swoim wyborczym programie i zamknie szczekaczki malkontentom. Sprawdzony marszałek będzie mógł dla własnej wygody nadal żerować na podatniku niszcząc przy okazji swoją arogancją i łamaniem wszelkich demokratycznych reguł ugruntowane zasady parlamentaryzmu. Mam nadzieję, że gdyby doszło do tego (co jest możliwe), został kiedyś europosłem, to zasiadający w unijnym parlamencie wystawią mu laurkę na miarę pani Beaty.

On sobie na to zasłuży, a jej się to już teraz (jak widać) należało.

Jan Psota

 

1 KOMENTARZ

  1. Poniżej kilka sieciowych komentarzy dotyczących informacji o lotach marszałka:

    akas:
    Jeżeli Kuchciński na pokładzie samolotu jadł kaszankę zamiast ośmiorniczek, to elektorat mu wybaczy. Tylko błędy żywieniowe są groźne dla władzy a nie loty.

    Skorpio:
    Trzeba od natychmiast wprowadzić nową instrukcję HEAD PiS, wtedy członkowie „pierwszego sortu” (chyba w piekle) i ich rodzinki mogliby za darmo latać rządowymi samolotami na balangi, po lekarstwa, do agencji …

    Elegia na śmierć honoru:
    Proszę dokładnie sprawdzić ile kosztowały nas podatników miesiecznice, wyprawy na Wawel i ochroniarze szeregowego posla. I jakie są podstawy prawne dla tych wybrykow.

    dddd:
    Nalezy nam sie i bedziemy korzystac z czego sie bo kto nam zabroni? ciemny motloch ? wy jestescie od glosowania i mordy w kubel.

    dward:
    Jarosław Kaczyński powinien natychmiast wprowadzić stan wojenny i zrobić porządek z opozycją.

    padres:
    Najwyższa pora przewietrzyć Polskę z tego odoru ośmiornicy, ksywa „dojna zmiana” pod wodzą ojca chrzestnego, Pierwszego Sekretarza KC PZPR+, kłamcy Kaczyńskiego!!!!

    hehe:
    Kaczyński za bardzo nie może strofować swoich podwładnych, bo sam, nie mając żadnej funkcji w rządzie, korzysta z całodobowej ochrony w osobach kilku osiłków jak również policji, która przez całą dobę siedzi w radiowozie po drugiej stronie ulicy. Kolejny przejaw „bizantyjskich” ciągotek 😉 A prosty lud daje się nabierać tym oszustom, co to niby „naprawiają” Państwo.

    Rtl:
    Ta tam loty, najgorsze to rozdanie 500+… to jest rabunek, a społeczeństwo go zaaprobowało.

    VIP:
    FERAJNA TUSKA ZASZCZEKAŁA

    ewolucja:
    2015: wystarczy nie kraść
    2016: oni kradli więcej
    2019: oni też kradli
    2020:?

    bogdan:
    Panie Piotrowicz w tak” ekstremalnie trudnej” sytuacji w jakiej się Pan znalazł ,należało się zwrócić do MON o F16 !!!!!!!!!!!!!!!Lek by był dostarczony znacznie szybciej!!!!!!!!!!!!!
    (mój dopisek: Podobno Piotrowicz leciał po lek, a dodam, że sami rządzący do tego klinczu swoją polityką doprowadzili …)

    as:
    MOGĄ LATAĆ NAWET NA MARSA ! A JAK I WIELU MOICH ZNAJOMYCH I TAK NA PIS ZAGŁOSUJEMY (mój dopisek: najlepsze podsumowanie komentujących – do tego bardzo prawdopodobne!)